Blog Księdza Piotra
jesus

Obowiązkiem gospodarza było podanie gościowi wody i ręcznika by obmyć nogi zmęczone podróżą. Zwykle czynił to niewolnik lub służący. Faryzeusz nie dokonał tego. Ileż odwagi i miłości musiała mieć do Jezusa w sobie owa cudzołożna kobieta, aby wejść do sali biesiadnej. Zignorować gości, paść do stóp Mistrza z Nazaretu i dokonać tego niezwykłego obmycia. Zgorszenie było tym większe, gdyż Jezus nie odrzucił jej. W oczach współbiesiadników nabył nieczystość rytualną, która wyłączała go na jakiś czas z życia synagogi. Jezus zaś cierpliwie czeka i odpowiada na wątpliwości przypowieścią.

Zaiste. Komu więcej wybaczono, bardziej miłuje. Nie rozumieli tego żydzi, dla których Tora była ważniejsza od miłości bliźniego. Zastanów się bracie i siostro – czy odchodząc od kratek konfesjonału czujesz się bardziej kochany i sam bardziej kochasz? To właśnie wtedy Bóg pragnie otrzeć Twoje łzy, pozwala się obrzucić brudem Twego grzechu. Aby dać Ci nadzieję i przebaczenie. I jeśli od momentu spowiedzi sam widząc swoją grzeszność, będziesz mógł z taką samą miłością, jaką okazał Ci Bóg spoglądać na siebie i drugiego to prawdziwie – „idź w pokoju, Twoje wiara Cię ocaliła!”

 

(Łk 7,36-50)
Jeden z faryzeuszów zaprosił Jezusa do siebie na posiłek. Wszedł więc do domu faryzeusza i zajął miejsce za stołem. A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że jest gościem w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowy olejku, i stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego nogi i włosami swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem. Widząc to faryzeusz, który Go zaprosił, mówił sam do siebie: Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co za jedna i jaka jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą. Na to Jezus rzekł do niego: Szymonie, mam ci coś powiedzieć. On rzekł: Powiedz, Nauczycielu! Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. Jeden winien mu był pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. Gdy nie mieli z czego oddać, darował obydwom. Który więc z nich będzie go bardziej miłował? Szymon odpowiedział: Sądzę, że ten, któremu więcej darował. On mu rzekł: Słusznie osądziłeś. Potem zwrócił się do kobiety i rzekł Szymonowi: Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała Mi stopy i swymi włosami je otarła. Nie dałeś Mi pocałunku; a ona, odkąd wszedłem, nie przestaje całować nóg moich. Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; ona zaś olejkiem namaściła moje nogi. Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje. Do niej zaś rzekł: Twoje grzechy są odpuszczone. Na to współbiesiadnicy zaczęli mówić sami do siebie: Któż On jest, że nawet grzechy odpuszcza? On zaś rzekł do kobiety: Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!