W Wielki Poniedziałek, 21 marca 2016 roku przyszło nam żegnać wyjątkowego człowieka. Męża, Ojca, brata, przyjaciela, świdniczanina… Po długiej chorobie, która w ostatnim swym stadium zaskoczyła wszystkich… Jego pogrzeb był jednym wielkim uwielbieniem Boga za dar Jego życia.
Z Piotrem miałem przyjemność dzielić wiele pięknych chwil w czasie posługi kapłańskiej jako wikariusz w Parafii Chrystusa Odkupiciela w Świdniku (2006-2011). Poznałem go jako katecheta Adasia, syna jego i małżonki Elżbiety. Adaś uczył się w klasie Montessori. Przygotowywałem malca do Pierwszej Komunii Świętej. Bardzo wiele mi pomogła obecność tego mądrego, cierpliwego faceta pośród trudów przygotowań.
Później wspaniały czas Wspólnoty – Kręgu Biblijnego dorosłych. Czas czytania Słowa Bożego, dzielenia się Nim, radosnego uwielbiania Pana. Szczególnie zapamiętałem wyjazdy wakacyjne – Kursy Nowej Ewangelizacji, które były także swoistym wypoczynkiem całych Rodzin. W bardzo duchowej i rodzinnej atmosferze!
- Werchrata – Lipiec 2009 – Dzieciaki z Kursu
- Werchrata – Lipiec 2009
- Werchrata – Lipiec 2009
- Werchrata – Lipiec 2009
- Werchrata – Lipiec 2009
- Werchrata – Lipiec 2009
Piotr miał niesamowite poczucie humoru! Jego głos było słychać z daleka, przyciągał do siebie wielką życzliwością i umiejętnością słuchania. Potrafił się zadziwić, dać zaskoczyć, chętnie poznawał ludzi i ich wyjątkowe zainteresowania. Mi jako młodego kapłana służył poradą, szczególnie gdy chodzi o budowanie relacji z innymi, także młodymi.
- Biszcza Lipiec 2011
- Biszcza Lipiec 2011
- Biszcza Lipiec 2011
- Biszcza Lipiec 2011
Nie bał się także podejmować odpowiedzialności. Być przewodnikiem i liderem. We wspólnocie, ale i pracy zawodowej. Był inżynierem, kierownikiem działu w firmie Optronik. Nade wszystko był wspaniałym mężem i ojcem swoich dzieci! Michała, Marii, Jana, Stanisława, Adama.
- Radomyśl nad Sanem – Maj 2010
- Radomyśl nad Sanem – Maj 2010
- Radomyśl nad Sanem – Maj 2010
- Radomyśl nad Sanem – Maj 2010
W ostatnich miesiącach swojego ziemskiego życia walczył z trudnym przeciwnikiem – rakiem. Wspominam moją ostatnią wizytę w mieszkaniu Sobieszków na Spadochroniarzy w Świdniku, gdy rozmawialiśmy o terapii, planach a także troskach związanych z wychowaniem dzieciaków. Cieszyli się razem z Elą, że wyrośli oni na tak wspaniałych ludzi… Sądzę, że Piotr przekazał im wiele… Ale jeszcze więcej przez swoją niezłomność w czasie gdy odchodził…
Z Kręgu Biblijnego w zeszłym roku pożegnaliśmy także śp. Tereskę Ostrowską. Kiedyś podobno Piotr zażartował w sobie wyjątkowy sposób, że on będzie następnym na tej drodze…
Jego pogrzeb w Wielki Poniedziałek 2016 mnie totalnie rozkleił. Posługiwała muzycznie schola Domowego Kościoła z Parafii NMP Matki Kościoła w Świdniku. Zupełnie nietypowo. „Duszo ma Pana chwal” na początek liturgii było czymś…niesamowitym. Słowa jak ulał pasowały do tego co właśnie przyszło przeżywać – tajemnicę PRZEJŚCIA Duszy Piotra w Największe Uwielbienie, gdzie już kończy się wiara a zaczyna PEWNOŚĆ i doświadczenie Największej Obecności w Wieczności z Bogiem.
TAK! W życiu Piotra dokonała się ostateczna Pascha! Dla nas – żywych – w Wielkim Tygodniu to niezwykły znak…
Na pogrzebie czytanie i psalm wykonali jego dzieci: Michał – ojciec dwójki dzieci, wnucząt Piotra; śpiewała Marysia. Jakie pięknie i aktualnie zabrzmiało czytanie z Księgi Mądrości 3, 1n:
Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zgon ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę. W dzień nawiedzenia ich przez Boga zajaśnieją i rozbiegną się jak iskry po ściernisku.
Będą sądzić ludy, zapanują nad narodami, a Pan królować będzie nad nimi na wieki. Ci, którzy Mu zaufali, zrozumieją prawdę, wierni w miłości będą przy Nim trwali, łaska bowiem i miłosierdzie dla Jego wybranych.
Ten pogrzeb był wyjątkowy. Inny. Z pozoru nastrój żałobny łamał się i zmagał z pieśniami uwielbienia, to jednak miało to wszystko jakiś głęboki, metafizyczny sens. Sens, który może w pełni odkryć tylko ktoś kto wierzy i widzi sercem oraz duszą stęsknioną oglądania Boga… Tak sądzę, że przez oprawę, słowa, ten czas modlitwy mógł w wielu sercach wywołać pytania – dlaczego oni uwielbiają Boga, gdy On zabrał im brata? Piotrowi w ostatniej drodze towarzyszyli Ci, których za życia kochał. Rodzina, współpracownicy, młodzież ze szkoły, ludzie ze wspólnot, przyjaciele… Sporo ludzi. Spośród kapłanów Mszy przewodniczył ks. Bartek Zwoliński wikariusz z Parafii, kazanie powiedział O. Ludwik Wiśniewski, koncelebrował wraz ze mną ks. Tomek Radliński, dawny opiekun Kręgu.
Piotr Sobieszek został pochowany na cmentarzu parafialnym w Kazimierzówce. Niedaleko wejścia, bliżej cm. komunalnego, przy głównej alejce z prawej strony… Czeka na odwiedziny. Ale może bardziej na to, abyśmy się zastanowili nad tym jak przeżywamy nasze życie? Bo nigdy nie jest ono bezsensowne. Nie powinno być. Nawet w śmierci. Piotr swoim odchodzeniem scementował Wspólnotę Kręgu. Modlitwa szła z każdej strony i było niesamowite wsparcie dla żony i rodziny. Przypomniało to wielu o tym, że jednocząc się w radościach i smutku przed Bogiem a razem z braćmi i siostrami nie pozostajemy nigdy sami.
Jeśli czujesz pragnienie napisz w komentarzu do tego wpisu świadectwo Twojej relacji i znajomości ze śp. Piotrem. Szczególnie w perspektywie wspólnej wiary. Może to będzie umocnieniem dla jego najbliższych.
Elżbieta wraz z Rodziną postanowili przekazać uczestnikom pogrzebu pamiątkę. Obrazek ze zdjęciem Piotra z młodszych lat. Może by przypominało o tym, że wobec Boga jesteśmy wciąż młodzi. Wczoraj w Palmową Niedzielę, śpiewaliśmy Hosanna… Dziś, w dzień Pogrzebu był drugi dzień astronomicznej wiosny….
Odpoczywaj Piotrze i oręduj za nami w Niebie u dobrego Ojca w wieczności z Nim niech piękna zabrzmi pieśń!
Duszo ma, Pana chwal, oddaj Bogu cześć
Świętemu śpiewaj pieśń
Z mocą wywyższaj go, duszo ma
Uwielbiam Boże Cię
Nowy dzień wraz ze wschodem słońca,
Znów nadszedł czas by Ci śpiewać pieśń
Cokolwiek jest już za mną i to wszystko co przede mną
Wiem będę śpiewać, gdy nadejdzie zmrok
Bogaty w miłość gniew oddalasz, Panie
Twe serce miłe, wielkie Imię Twe
Ze względu na Twą dobroć będę śpiewać Tobie pieśni,
Wiele powodów, by uwielbiać Cię
Przyjdzie dzień, gdy bez sił zostanę,
Nadejdzie czas mego końca tu
Dusza ma będzie już na zawsze Cię uwielbiać
W wieczności z Tobą piękna zabrzmi pieśń