Blog Księdza Piotra
Ressurrection of Christ

«Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus» — mówi starożytna, anonimowa homilia, na Wielką Sobotę. Prosty, surowy tekst, jasny w swoim znaczeniu. Posłuchajmy:

„Co się stało? Wielka cisza spowiła ziemię: wielka na niej cisza i pustka. Cisza wielka, bo Król zasnął. Ziemia się przelękła i zamilkła, bo Bóg zasnął w ludzkim ciele, a wzbudził tych, którzy spali od wieków. Bóg umarł w ciele, a poruszył otchłań. (…)”

„Chrystus stępuje do otchłani i odnajduje tego pierwszego Adama. Idzie, aby odnaleźć pierwszego człowieka, jak zagubioną owieczkę. Pragnie nawiedzić tych, którzy siedzą zupełnie pogrążeni w cieniu śmierci; aby wyzwolić z bólów niewolnika Adama, a wraz z nim niewolnicę Ewę (..). Przyszedł więc Pan do nich, trzymając w ręku zwycięski krzyż. Ujrzawszy Go praojciec Adam, pełen zdumienia, uderzył się w piersi i zawołał do wszystkich: Pan mój z wami wszystkimi! I odrzekł Chrystus Adamowi: I z duchem twoim! A pochwyciwszy go za rękę, podniósł go mówiąc: Zbudź się o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus”.

„Oto Ja, twój Bóg, który dla ciebie stałem się twoim synem. Oto teraz mówię tobie i wszystkim, którzy będą twoimi synami, i moją władzą rozkazuję wszystkim, którzy są w okowach: Wyjdźcie! A tym, którzy są w ciemnościach, powiadam: Niech zajaśnieje wam światło! Tym zaś, którzy zasnęli, rozkazuję: Powstańcie!

Tobie, Adamie, rozkazuję: Zbudź się, który śpisz! Nie po to bowiem cię stworzyłem, abyś pozostawał spętany w Otchłani. Powstań z martwych, albowiem jestem życiem umarłych. Powstań ty, który jesteś dziełem rąk moich. Powstań ty, który jesteś moim obrazem uczynionym na moje podobieństwo. Powstań, wyjdźmy stąd!”

«Zbudź się, o śpiący, (…) a zajaśnieje ci Chrystus», mówi dzisiaj Kościół do Ciebie Siostro i Bracie! Zbudź się z chrześcijaństwa znużonego, pozbawionego zapału; wstań i idź za Chrystusem, prawdziwym światłem, prawdziwym życiem!

„Powstań ty, który już się rozczarowałeś, powstań ty, który już straciłeś nadzieję, powstań ty, który już przyzwyczaiłeś się do szarości i już nie wierzysz, że można zbudować coś nowego”

Wyjdź z grobu swojego świata przyzwyczajeń, układów, codzienności, kłopotów, krzywd, bólu, rozczarowań, strachu przed jutrem…

Co dla Ciebie jest śmiercią? Co dla Ciebie jest Twym snem? Czymże jest Twój sen?

Może to letarg – duchowa śpiączka. Iluż to chrześcijan jest w niej pogrążonych! Są to ci, którzy miesiącami, latami, a może przez całe życie zanurzeni są we śnie namiętności tego świata. Niewrażliwi na ciche pukanie Boga do ich serca, niewrażliwi na zachęty i modlitwy żony, posty i wyrzeczenia własnych ukochanych dzieci!

A może Twój sen to drzemanie? Stan tego, kto jest rozbudzony na tyle, aby widzieć i rozumieć, co ma robić, ale niewystarczająco do tego, by zdecydować się na robienie tego. To tak, jak rankiem ktoś, kto usłyszał budzik; wie, że już czas, ale ociąga się i zapada w sen. Jest to stan kogoś, kto jakoś tam ciągnie pomiędzy jednym a drugim postanowieniem powtarzanym sobie, ale nie uczyni zdecydowanego kroku, by wstać. Życie biegnie od spowiedzi do spowiedzi, od świąt do świąt, po tym wszystkim i tak znajdując się w swej wierze w najlepszym wypadku w tym samym punkcie. Życie które nie jest przeżywane, ale przeżuwane! „Ciągle jutro i jutro? Dlaczego nie w tej chwili?”.

Dlaczego wciąż śpisz?! Tak pewny jesteś, że będzie dla Ciebie jakieś jutro?

Myślisz, że masz jeszcze w życiu wystarczająco dużo czasu na duchowy letarg czy drzemkę? Nie zwlekaj ani sekundy!

Może boisz się, że zbudziwszy się będziesz słaby, przytłoczony wspomnieniami swoich grzechów, niesłabnącymi pokusami tego świata, tym wszystkim co było w Tobie starym życiem! Że będziesz pragnął dowodów, by mocno stanąć na Drodze Wiary wiodącej ku Zmartwychwstałemu…

To popatrz choćby na bohaterów dzisiejszej Ewangelii!

Popatrz na Marię Magdalenę, która „wczesnym rankiem” tak bardzo pragnęła być przy grobie Mistrza. Ona nie poszła tylko po to, aby kontemplować kamień czy martwe ciało. Ona wyszła do Pana, którego kochała. Martwiła się jak wejść. A oto „zobaczyła kamień odsunięty od grobu”, który okazał się grobem pustym. Maria nie szuka już „ciała Jezusa”, ona szuka „Pana”! Nie szuka zmarłego, ale szuka żyjącego!

Ta pierwsza Wielkanoc, ten pierwszy dzień po szabacie wydaje się nie być żadnym świętem, to raczej dzień pustki i zagubienia… To dzień pytań o sens wszystkiego! To dzień szukania pomysłu na przyszłość, tę bliższą i tę dalszą!

Popatrz na Piotra i Jana, którzy z pośpiechem biegną do grobu, by przekonać się czy to co mówiła Maria było prawdą! Oni też potrzebują dowodów!

Sami nie pogodzą powstałych sprzeczności. Sami nie znajdą odpowiedzi na powstałe pytania. Potrzebują Kogoś z zewnątrz, kto im da jeden ale wystarczający impuls. Potrzebują duchowej reanimacji. Inaczej zostaną ludźmi bez przyszłości… Owszem, teoretycznie mogą wrócić do łowienia ryb albo zbierania podatków, ale trzy lata nauczania i cudów Jezusa pokazały im głębię, z której rezygnować nie warto!

Rzeka doświadczeń nie zatrzyma się dla nikogo! Chrystus musi naznaczyć ich przyszłość! Więc…potrzebują Kogoś z zewnątrz, Kogoś pełnego życia!

Ilu z nas zdaje sobie sprawę, że nasza wiara w Chrystusa sprawdza się poprzez wiarę w Kościół, który Chrystus ustanowił najważniejszym znakiem swojej Obecności! Kościół zawsze potrzebuje „impulsów z zewnątrz”, ludzi natchnionych, charyzmatycznych – Maria Magdalena nie stwierdza zmartwychwstania, ale tylko fakt, że „…zabrano Pana z grobu”. To Piotr – Opoka na której Jezus ustanawia swój Kościół – ma władzę, prawo i obowiązek rozeznawania. On jako pierwszy doznaje tej łaski, którą będzie się dzielił z następcami drogą sukcesji, aż do współczesności i Papieża Benedykta XVI!

Potrzebujesz więcej dowodów?

W USA nie milkną komentarze po emisji filmu w kontrowersyjnej stacji History Channel Przedstawiono efekt pracy naukowców i grafików komputerowych – trójwymiarowe odtworzenie postaci z Całunu Turyńskiego (o którego prawdziwości definitywnie nie wypowiada się Kościół, pozostawiając osąd wiernym). Jak powiedział autor, film pokazuje, „że nauka i religia w Całunie stykają się ze sobą. Że nauka potwierdza to, czego uczy Kościół, a mianowicie to, że Jezus naprawdę zmartwychwstał. Co więcej, podkreśla, że w Całunie „zakodowana” jest wiadomość, która dostarcza dowodów zarówno na to, jak wyglądała twarz Chrystusa, jak i Jego „przejście ze śmierci w życie”.

Jeszcze więcej dowodów i świadectw?

Święci w niebie i święci żyjący! Mężczyźni i kobiety! Starcy i dzieci! Swego rodzaju „chmura świadków”. Czy święci oddawali by swoje życie za trupa wciąż leżącego w grobie? Od dwóch tysięcy lat Kościół tak naprawdę nie robi nic innego, jak odważnie próbuje przekonać świat, że śmierć choć jest nieuchronna, to jednak prawdziwe życie jest pewne! Dzięki Jezusowi! Tylko tyle i aż tyle!

Zbudź się, o śpiący! I nie stój już z taką posępną i trochę rozespaną miną, niech z Twojego oblicza zniknie ból i smutek! Śpiewaj dziś na całe gardło Alleluja! Jeśli w ten dzień jesteś wciąż smutny to znaczy, że może Twe serce trawi grzech i oddalenie od kochającego Cię bezgranicznie Boga, który nienawidzi każdą plamę na Twej duszy! Może wciąż nie możesz uwierzyć, że Bóg Ci przebaczył podczas ostatniej spowiedzi!?

Wraz z całym Kościołem stoisz znów przed pustym grobem. Czy potrafisz postawić sobie pytanie bardziej świadomie niż rok temu, co w Tobie ma zmartwychpowstać? Zastanów się… Co dziś jest dla Ciebie ciemnością? Który z grzechów, Twoich słabości, chorych relacji z bliźnim? Kto jest dla Ciebie autorytetem, który pomoże „rozjaśnić ciemności”, być bliżej Boga.

Co zrobisz by umocnić swą wiarę? Przeczytasz w tym roku trochę Pisma Świętego? Prasy katolickiej? Komu ostatnio ogłosiłeś, że „grób Jezusa jest pusty”, to znaczy śmierć, zło, ciemności zostały pokonane? Masz odwagę – nawet za cenę pośmiewiska! Masz odwagę uciąć ploteczki o kapłanach? Wyjąć różaniec w autobusie czy przeżegnać się przed posiłkiem w restauracji?

Czy wiesz komu powinieneś zanieść tę Dobrą Nowinę o zwycięstwie Jezusa? Czy składałeś już kiedyś świąteczne życzenia bez hołdowania śmigus-dyngusowi, króliczkom i smacznym jajeczkom, ale głosząc Zmartwychwstałego?!

W te Święta Wielkanocne jeszcze jedno szczególne zadanie – pochyl się nad pustym grobem Jezusa tak jak pochylał się Św. Piotr: z drżeniem, niedowierzaniem ale radością i rosnącą w lawinowym tempie nadzieją

że…

…Chrystus z martwych powstał

Jako pierworodny spośród tych, co posnęli.

Jemu niech będzie chwała

I panowanie na wieki wieków. Amen.

( św. Jan Chryzostom )

Czy może być wspanialszy dzień niż ten, w którym kochający Bóg uwalnia człowieka, daje mu nowe życie, nowe siły i nadzieję? Dlatego dziś powinna Cię ogarnąć niepojęta RADOŚĆ!

Zbudź się, o śpiący, który zasnąłeś w swojej szarej codzienności, w swych problemach i troskach. Powstań z martwych, porzuć dawne słabości, zapomnij o wcześniejszych upadkach i chciej przyjąć nowe życie, którego pragnie dla Ciebie Chrystus. Pozwól Mu się podnieść i wyciągnąć z grobu Twoich grzechów i słabości, pozwól Mu odsunąć głaz z Twego serca, pozwól Mu uczynić Cię nowym człowiekiem. Już najwyższa pora!

————————————–

Korzystałem:

http://sfd.kuria.lublin.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1527&Itemid=1 oraz http://www.cantalamessa.org/pl/articoloView.php?id=184

http://www.kurierlubelski.pl/opinie/240186,bedziemy-znow-w-domu-swiateczne-alleluja,id,t.html#material_2 o.Tomasz Dostatni OP

http://www.brewiarz.pl/iv_10/0304-1/godzczyt.php3

Homilia kard. Josepha Ratzingera w Wielką Sobotę http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WR/inne/ratzinger_wsobota_26032005.html http://fronda.pl/news/czytaj/na_calunie_zakodowane_sa_tez_dowody_na_zmartwychwstanie