Blog Księdza Piotra

Na nowej parafii – dzień 2.

Ciągle jeszcze koczuję 🙂 Ale sprawy poszły dalej, bo xP się wyprowadził i zostawił klucze. Dużo kluczy 🙂 80 % rozgryzłem-reszta zagubiona chyba w akcji wymieniania zamków. Poniżej kilka zdjęć mieszkania i fotka z tarasu plebanii na kościół i salki nad zakrystią. W kancelarii zająłem się dziś pisaniem intencji i rozważań na jutrzejszą adorację. Ma się ona odbyć na Mszach, po modlitwie po komunii. Ks. Prałat, emeryt zacny człowiek sympatycznie wprowadza nas z xM w arkana służby na tej parafii, choć już nie jest proboszczem, to jednak cenne uwagi biorę do serca. Wieczorny spacer po terenie parafii z xM poprzedzony przekąską w telepizzy. Po drodze odkryłem, że najprawdopodobniej będę uczył w Gimnazjum nr 15, gdzie swego czasu byłem z MK na Festiwalu Piosenki Niemieckiej 🙂 I wtedy zastanawiałem się, że szkoła dosyć ciekawa..

Czytaj więcej

Na nowej parafii – dzień 1.

Słów kilka o nowej parafii. Pewnie niektórzy na tę relację czekają. 🙂

Dziś rano przyjechałem na Msze na 7:00, było trochę spowiedzi. Potem śniadanie i ogladanie kancelarii. Mieszkam…hmmm…na razie w jakiejś „sali konferencyjnej” 🙂 jak widać na fotkach. O 13:00 pogrzeb na
Majdanku… Generalnie o.k. – w sobotę ksiądz P. mi sie z mieszkania wyprowadza, a ja pewnie wprowadzam koło wtorku-środy jak zrobią mieszkanie (malowanie i cyklinowanie podłogi). Meble i 99,9% rzeczy mam jeszcze w Odkupicielu. Wieczorna Msza św., spowiedzi też trochę, bo to pierwszy piątek. Pogadałem troszkę z x.M. Teraz czas szykować się na spanie 🙂 Niżej 2 fotki mojego tymczasowego „lokum” 🙂

http://maksymilian.kuria.lublin.pl/

Czytaj więcej

„Hosanna Synowi Dawida”

Jezusa otaczały tłumy. Spragnione Jego słów, widoku i dotyku niezwykłego Nauczyciela. Spragnione cudów i znaków, rozmnożenia chleba i wielkiego połowu. Tłum… Nie zawsze przyjazny. Był taki, który chciał Go strącić w przepaść, ukamienować. Taki, który wołał: „Ukrzyżuj Go!”, który wyśmiewał się i pluł w Twarz na Krzyżowej Drodze. Oto paradoksy Palmowej Niedzieli! Oto Jerozolima, która nie rozpoznała „czasu swego nawiedzenia”. Oto tłumy, które żyły w własnym życiem, kupiectwem przyświątynnym, swymi planami. Jezus przychodzi na osiołku. Wypełnia przepowiednie. Nie pragnie być ziemskim królem, ale królem serc i dusz wpatrzonych w Prawdziwego Mesjasza.

A Ty? Do jakiego tłumu zaliczyłbyś się? Śpiewającego „Hosanna” czy skandującego gniewnie „na krzyż z Nim”? A może jesteś już „rybą” w „świętym połowie Ewangelizacji”? Może kroczyłeś pośród ocalonych wraz z pamiętającymi na Majdanku…? A może niosłeś palmę do Matki Katedralnej? Wielbiłeś Boga śpiewem i pieśniami wdzięczności na rozmaitych „Wieczorach Chwały”.

Bóg z tłumu, podobnie jak na Krzyżowej Drodze potrafi dostrzeć osobiście każdego i każdą z nas. Dla niego nie jesteśmy jednym z kolektywu Jego stworzeń. Jezus potrafi na każdego spojrzeć z miłością, przebaczeniem, czasem powiedzieć „nie płaczcie nade Mną”… Potrafi dać się dotknąć… Doświadczyć Swej świętej obecności w Eucharystii, Pokucie, Kapłaństwie.

Obyś nie był/była członkiem tłumu zasiadającego w czas świąt do Stołu Wielkiegobrzucha i tłumu z Fejsbucha. Obyś nie sięgnał po inne zatruwacze umysłu, serca i duszy. Obyś zechciał i zechciała klęknąć w Wielki Piątek i uronić małą łzę…a w Sobotę odwiedzić na modlitwie Grób zostawiając na boku misterne koszyki wypchane pokarmem dla ciała. A w WIELKANOCNĄ NIEDZIELĘ wraz z Nim w tłumie przed Kościołem wyznał/-a, że „Jezus Chrystus jest Panem ZMARTWYCHWSTAŁYM ku chwale Boga Ojca.”!

07.02.2011 | Na pewno nie przesolisz!

sol

07-02-2011 » Na pewno nie przesolisz!

Bóg ostatniej niedzieli w Swej Ewangelii mówi do nas posługując się metaforami soli i światła. Sól w dawnych czasach była w wysokiej cenie. Nie mając urządzeń chłodniczych używano jej przede wszystkim do tego, by chronić pokarmy od zepsucia. Sól była wiec cenna, dziś za to – o zgrozo – sypiemy nią drogi… Ale zasadnicze przeznaczenie soli się nie zmieniło, tak jak misja chrześcijan wobec świata – chronić przed moralnym zepsuciem, konserwować to, co dobre; nadawać Boży smak wszelkim ludzkim aktywnościom. Czy jesteś drogi czytelniku równie wyrazisty w „smaku” swej wiary jak ta biała substancja w Twej solniczce? A możne już nieco zwietrzałeś? Bez odwagi myślenia, mówienia i działania w odniesieniu do Boga. Może zobojętniałeś, wypaliłeś się, nie masz już ambicji ani ochoty, ani siły do zmieniania świata. Jezus Cie ostrzega przed taka sytuacja – taka sól jest na nic, „nadaje się na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi”. Słowem – tylko do posypywania nią dróg…

Czytaj więcej

Czas niezwykłych spotkań… Kolęda 2011. Dzień 13 i 14.

Za chwilę wyruszam w trasę… Z kim mi przyjdzie się dziś spotkać? Tego nie wiem. Po 5 latach kolędowania wiem, że proste i zwyczajne nazwiska w kartotece kryją zawiłe ludzkie sprawy. Serca, które głodne są miłości.. Głowy pełne pytań, kóre nigdy nie zostaną wypowiedziane… Idę do ludzi, którzy pogubili się w swoim życiu, dla których spotkanie z księdzem jest krępującym obowiązkiem spełnianym czasem przez strach bo „co powiedzą sąsiedzi”. Idę także do tych, którzy czekają i chcą się podzielić radością, że Bóg im i ich dzieciom błogosławi! Jedni i drudzy są tymi na których człowiekowi zależy! Dziś przed południem miałem jeszcze jedno niezwykłe spotkanie….

Czytaj więcej