Blog Księdza Piotra
Autor zdjecia: pixabay.com/pl/users/kelin-928605/
Obchody Dnia Świętości Życia przywracają temat aborcji, pro-life. Nie trudno się temu dziwić. I co roku warto przypomnieć stanowisko Kościoła Katolickiego na ten temat. Ono się nie zmieniło. Dobitniej w tym roku (2016) przypominają o tym Biskupi polscy

Komunikat Prezydium KEP w sprawie pełnej ochrony życia człowieka

Życie każdego człowieka jest chronione piątym przykazaniem Dekalogu: „Nie zabijaj!”. Dlatego stanowisko katolików w tym względzie jest jasne i niezmienne: należy chronić od poczęcia do naturalnej śmierci życie każdego człowieka.

W kwestii ochrony życia nienarodzonych nie można poprzestać na obecnym kompromisie wyrażonym w ustawie z 7 stycznia 1993 roku, która w trzech przypadkach dopuszcza aborcję. Stąd w roku Jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski zwracamy się do wszystkich ludzi dobrej woli, do osób wierzących i niewierzących, aby podjęli działania mające na celu pełną prawną ochronę życia nienarodzonych. Prosimy parlamentarzystów i rządzących, aby podjęli inicjatywy ustawodawcze oraz uruchomili programy, które zapewniłyby konkretną pomoc dla rodziców dzieci chorych, niepełnosprawnych i poczętych w wyniku gwałtu. Wszystkich Polaków prosimy o modlitwę w intencji pełnej ochrony życia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci zarówno w naszej Ojczyźnie, jak i poza jej granicami.

Abp Stanisław Gądecki
Metropolita Poznański
Przewodniczący KEP

Abp Marek Jędraszewski
Metropolita Łódzki
Zastępca Przewodniczącego KEP

Bp Artur G. Miziński
Sekretarz Generalny KEP

Warszawa, 30 marca 2016 r.

http://episkopat.pl/informacje_kep/7250.1,Komunikat_w_sprawie_pelnej_ochrony_zycia_czlowieka.html

Nihil novi sub sole

Temat trudny i mam wrażenie, że zupełnie niezależny od poglądów politycznych czy religijnych. Co ciekawe, biskupi zwracają się „do wszystkich ludzi dobrej woli, do osób wierzących i niewierzących”.
Można by zatem napisać, że to kwestia na wskroś…humanistyczna!
Nie zamierzam tutaj rozbierać na czynniki pierwsze temat aborcji. Chciałbym podzielić się po prostu pewną refleksją.


Kwestia obiektywna

Dopóki dyskutanci nie ustalą jednego wspólnego mianownika ciężko jest w ogóle toczyć rozmowy na zadowalającym poziomie. Wspólny mianownik może być kwestia…. początku. W sensie biologicznym – płód jest w możności człowiekiem – ma cały zestaw materiału genetycznego rodziców. Etap życia. Płodowego. Przed urodzeniem. Ciekawy wpis można znaleźć tutaj: http://dziecisawazne.pl/7-niezwyklych-rzeczy-ktore-dziecko-robi-w-brzuchu-mamy/  

Na tym miejscu przypomniała mi się taka „bajka”:
W brzuchu ciężarnej kobiety były blizniaki. Pierwszy zapytał drugiego:
– Wierzysz w życie po porodzie?
– Jasne. Coś musi tam być! Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to co będzie potem.
– Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by to miało wyglądać?
– No nie wiem, ale bedzie więcej światła. Może będziemy biegać, a jeść buzią…
– No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto widział żeby jeść ustami! Przecież żywi nas pępowina.
– No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę, i ta się bedzie o nas starać.
– Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według ciebie w ogóle jest?
– No przecież jest wszędzie wokół nas… Dzięki niej żyjemy. Bez niej by nas nie było.
– Nie wierzę! Zadnej mamy nie widziałem czyli jej nie ma…
– No jak to? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać jak śpiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz świat. Wiesz, ja myślę,że prawdziwe życie zaczyna sie dopiero później…

Zachodnia cywilizacja prawa

W prawie karnym jest opisana sytuacja np. wypadku drogowego w którym ginie matka w ciąży – winny sprawca odpowiada jak za podwójne morderstwo człowieka. Od początku dziejów człowieka ów „evergreen aborcyjny” się powtarzał, ale w cywilizacji zachodniej tzw. spędzanie płodu było zbrodnią. W dawnej Przysiędze Hipokratesa – składanej przez lekarzy w starożytności – zawarto podstawy dzisiejszej etyki lekarskiej. „Nigdy nikomu, także na żądanie, nie dam zabójczego środka ani też nawet nie udzielę w tym względzie rady; podobnie nie dam żadnej kobiecie dopochwowego środka poronnego.” 
http://www.mp.pl/etyka/podstawy_etyki_lekarskiej/show.html?id=29283
„Współczesna, sekularystyczna kultura skłonna jest podważać religijny wymiar powołania człowieka, w tym powołania lekarza. Takie podejście nie wzbogaca jednak, ale przeciwnie – zuboża egzystencjalny i aksjologiczny wymiar tego typu zaangażowania. Motywacje bowiem religijne z zasady wzmacniają motywacje i odpowiedzialność moralną i społeczną. Odpowiedzialność wobec Boga wzmacnia odpowiedzialność wobec człowieka i społeczeństwa. Jej brak zawęża odpowiedzialność lekarza do tego, co określone jest tylko w kontrakcie społecznym i nakazane prawem.” (cytat ze źródła jak wyżej).

Syndrom poaborcyjny – wielki nieobecny dyskusji

Kwestia, która wydaje się całowicie umyka „obrońcom życia” ale i „zwolennikom prawa do aborcji i brzucha” to… SYNDROM POABORCYJNY. Realny, traumatyczny, sięgający dna psychiki kobiety… I to nie jest kwestia teologii czy polityki. Te kobiety cierpią, te nakręcone po pierwsze przez przemysł wyzwolonego od reguł i limitów seksu a po drugie przemysł aborcyjny, który w samych USA stanowi całkiem dochodowy sektor. Są NGO’sy które pomagają tym kobietom, np. od 28 lat Winnica Racheli. http://www.rachelsvineyard.org/aboutus/index.aspx
Powstają filmy choćby October Baby https://pl.wikipedia.org/wiki/October_Baby
Co ciekawe w samych Stanach główna inspiratorka zmiany prawa aborcyjnego w słynnym procesie Roe Vs. Wade, Norma McCorvey po tym wszystkim wycofała swoje poparcie dla szaleństwa nowego prawa, które zebrało i wciąż zbiera krwawe źniwo. https://pl.wikipedia.org/wiki/Norma_McCorvey
Ciekawe o syndromie poaborcyjnym pisze ktoś choćby tutaj:
http://doscmilczenia.blogspot.com/2007/11/syndrom-poaborcyjny.html

Jaka jest zatem przyszłość walki o poczęte życie?

Reasumując – kwestia aborcji to sprawa przyszłości naszej zachodniej cywilizacji. I mam wrażenie, że sama kwestia zabijania już poczętych dzieci to tylko… wyprysk. Źródło problemu jest gdzie indziej. Chodzi o mentalność anty-koncepcyjną społeczeństwa. Przeciwko życiu. Ku hedonizmowi, traktowaniu życia jak produkt, który można zamówić, a gdy się znudzi wyrzucić albo…zareklamować. Szkoda, że w tym wszystkim tak mało mówi się o pomocy kobiecie stojącej przed dylematem aborcji – także tej zgwałconej proponuje się kolejny gwałt – tym razem wykonany przez narzędzia odsysające płód z jej macicy. A gdzie są Ci, którzy wiele lat temu „pomogli” 14 letniej Agacie z Lublina. I czy ktoś wie co dalej się z nią dzieje…
http://www.fronda.pl/a/rok-temu-zamordowano-dziecko-14-letniej-agaty-z-lublina,2189.html
I kto policzy lata traumy kobiet próbujących bezskutecznie in vitro, które po prostu nie potrafią przyjąć do wiadomości, że nie są zdolne do poczęcia. A mają na sumieniu dziesiątki zamrożonych płodów.
Spoko – o tym co wyżej lepiej nie myśleć. Zawsze się znajdą twórcy happeningów na miarę gazetowyborczego z kościoła Św. Anny z Warszawy. Prosto, łatwo i medialnie przyjemne.
https://www.facebook.com/wyborcza/videos/10153766343848557/?pnref=story
Tam owo „Nie zabijaj!” było ciosem w samo sedno.

Mocno mnie szokuje jeszcze jedno. Te kobiety, które zrobiły ustawkę w kościele były na Mszy w Niedzielę Miłosierdzia Bożego. Od samego początku. Pewnie słyszały piękne czytania, kazanie. I nie zmieniły swojego planu. Nie dotarły do nich słowa:
Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: Pokój wam! Następnie rzekł do Tomasza: Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż /ją/ do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym. Tomasz Mu odpowiedział: Pan mój i Bóg mój! Powiedział mu Jezus: Uwierzyłeś Tomaszu, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego. (zob. J 20,19-31)
(wpis pierwotnie – w innej redakcji – ukazał się jako komentarz do fanpage jasonhunt.pl )