Na wstępie nawiążę do sytuacji związanej z abdykacją umiłowanego Ojca Świętego Benedykta XVI. W mediach nie milkną komentarze, sugestie, spekulacje związane z Jego decyzją – bardzo odważną i na pewno przemodloną, dla dobra Kościoła. Sądzę, że więcej tutaj potrzeba modlitwy w Jego intencji, wdzięczności Bogu za tyle lat posługi na Piotrowym Tronie oraz jako Biskup i Kardynał. Wciąż będzie on służył Kościołowi – pewnie na klęczkach przed Najświętszym Sakramentem, swoją modlitwą… Kościół idzie dalej i stoją za nim wieki Tradycji i Papiestwa ale nade wszystko Chrystusowe zapewnienie, że „OTO JA JESTEM Z WAMI przez wszystkei dni, aż do skończenia świata!” Chociaż po ludzku, może czujemy się jak sieroty, itp. to wiemy, że stoi za nami ktoś potężniejszy, który jest Panem Czasu i Historii. Zresztą – dzisiejsze media pokazały jak bardzo są zainteresowane papiestwem.. A przecież przez lata posługi Ojca Św. nie było takich relacji z Jego pielgrzymek, nauczania, słów pełnych miłości i wiary. Nowy Papież zostanie wybrany i Kościół będzie trwał nadal! Uzmysłowiłem sobie to dziś mogą odprawiać Mszę św. w ruinach starochrześcijańskiej bazyliki w Filippi niedaleko Salonik. W miejscu gdzie Św. Paweł nauczał, gdzie był więziony… Dziś to ruiny pamiętające czasy ówczesnej chrześcijańskiej gminy. Ale czy na pewno tylko ruiny? Przecież Kościół trwa – gdzie indziej,ale trwa i nie obrócił się w proch i pył jak wiele cesarstw, królestw i ich władców…. Także świadomość, że stoimy na barkach i korzeniah tak wielkiego dziedzictwa jakim jest Kościół i posługa Piotra – nie sposób dziś w moim sercu być smutnym, ale mieć głębokie przekonanie, że Bóg prowadzi i także z tej sytuacji wyprowdzi wiele dobra… A my sami – kamień po kamieniu mamy wznosić budowlę – ten niewidzialny Kościół w naszych sercach…. https://picasaweb.google.com/100074090806443002388/FilipiaISaloniki11022013?authkey=Gv1sRgCNKinuqG0OTkvwE